czwartek, 12 lipca 2012
Wybuch mózgu
Dzisiejszy dzień był dziwny... W pracy przez cały dzień nie zrobiłem praktycznie nic, ponieważ nie miałem żadnego zadania, a nie mogłem złapać mojego szefa. Po południu było krótkie szkolenie z Francesco z USA na temat jakichś technology GE. Jeden z inżynierów musiał sobie z nich zrobić żart, bo mówił o budowaniu topologii pierścień z użyciem protokołu RSTP, którego zadaniem jest likwidowanie pętli w sieci... No ale łotewa... Poza tym nie działo się absolutnie nic, a więc z nudów zacząłem grać w settlersów i wbiłem 13 leveli... ^^
Wieczorem mieliśmy wielki spęd praktykantów z całego Stambułu. Nawet nie wiedziałem, że jest nas aż tyle tutaj - na spotkaniu było chyba z 50 osób, a i tak nie wszyscy byli obecni. Mnóstwo nowych twarzy, mnóstwo nowych (nie rzadko trudnych do wymówienia imion) - ciekawe ile z nich zapamiętam :D Polacy, po Niemcach, są chyba najliczniej reprezentowaną narodowością, chociaż są też ludzie z tak egzotycznych krajów jak Oman, Jordania, Kazachstan, Indie, Serbia czy Brazylia. Ogólnie strasznie pozytywnie ludzie, ale od tej ilości imion i twarzy mój mózg niebezpiecznie napuchł :)
Przy okazji przeżyłem mój kolejny "pierwszy raz" - tym razem była to podróż busem na Besiktas i z powrotem (na zdjęciu znajdujące się dosłownie naprzeciwko mojego akademika Istinye Park, centrum handlowe, w którym zaopatrzyłem się w kubek, a spod którego ruszyliśmy na spotkanie). Zwłaszcza podróż powrotna była ciekawa, bo udało nam się wbić chyba dopiero do dwudziestego busika... :D No ale udało nam się w końcu szczęśliwie dotrzeć i mogę was "uszczęśliwić" kolejną notką... ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz