piątek, 20 lipca 2012
Ukryte rajskie wodospady
Wczoraj na zakończenie dnia Tureccy koledzy zaoferowali nam rejs po antalijskim poprcie. Jak się okazało był to lekki niewypał i zapłaciliśmy po 5 lir za 40 minut gapienia się w ciemność, bo okazało się, że nic nie jest sensownie podświetlone :D
Za to dzisiejszy dzień to było marzenie - był tak wypełniony, że aż nie wiem o czym pisać (niestety internet w hotelu jest tylko w lobby, a nie chce mi się tu nie wiadomo ile siedzieć) :) Tak więc po kolei - dzień rozpoczęliśmy od krótkiej przejażdżki po okolicy - zobaczyliśmy jakiś most i starożytny amfiteatr. Niestety nasz przewodnik nie mówił po angielsku więc musieliśmy skorzystać z translatorskich usług tureckich kolegów. Było to o tyle zabawne, że przewodnik nawijał jak karabin przez 5 minut o moście, co koleżanka przetłumaczyła jako jedno zdanie: "Most został zbudowany tylko z jednego materiału - z kamienia" :D
Później było już tylko ciekawiej - najpierw zajrzeliśmy na plażę, schłodzić się troszkę w wodzie i złapać kolor. Woda miała wręcz perfekcyjną temperaturę, ale niestety była słona (bo czego innego spodziewać się po Morzu Śródziemnym? ^^) więc niezbyt przyjemnie mi się w niej pływało. Ale do pomoczenia się nadawała się znakomicie :) Następnie przejechaliśmy do położonej na jakimś końcu świata restauracji na lunch, gdzie po raz kolejny uraczono nas pyszną rybką (aczkolwiek gorszą niż wczoraj). Knajpka położona była wręcz bajecznie - przy wodospadzie, na tarasach z drewna, wśród drzew. Po posiłku można było sobie wskoczyć do przyjemnie chłodnej wody i się popluskać - aż nie chciało się opuszczać tego miejsca...
Na zakończenie przyszła kolej na gwiazdę dnia :D Nasz przewodnik zaprowadził nas do niesamowicie malowniczego miejsca (na zdjęciu), o którego istnieniu nawet większość Turków nie ma pojęcia. Wprawdzie dojście do niego było strasznie karkołomne (zejście prawie pionową ścianą, nieoznaczonym szlakiem, bez żadnych poręczy), ale opłacało się. Woda była niesamowite, a widoki cudowne. Spędziliśmy tam ze dwie godziny spacerując i pluskając się w turkusowej wodzie - chyba właśnie tak wygląda raj... :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nieźle się bawisz! Jeśli chodzi o długie pisanie, to napisz sobie wcześniej tekst w edytorze, a do lobby idź tylko wysłać, bo ciekawy jestem, co tam jeszcze wyrabiasz :) Pozdro!
OdpowiedzUsuń